Zaginiona autostrada

Słuchać niszowej muzyki, czy nie słuchać? O to jest pytanie. Jasne, że słuchać. Na przykład pewnej formacji z Pogodna. Bynajmniej nie jest to znany nam wszystkim zespół "Pogodno". 

Postanowiłam wyłamać się z konwencji i przejrzeć nieco starsze półki "mojej kultury". Płyta, a raczej demo, które chciałabym Wam przedstawić jest dowodem na to, że nie trzeba zrobić oszałamiającej kariery, by pozostawić ślad po sobie. Mowa o chłopcach z Too Late rodem ze Szczecina, którzy obecnie chyba są w letargu, bo na ich profilu Facebook od lutego nic się nie dzieje.
 
Od czego by zacząć? Album nazywa się "Autostrada" i jest skromny pod względem ilości materiału muzycznego. Tyle,  że to co jest nagminnym problemem przy wydawaniu płyt, czyli że jeden, dwa utwory są odlotowe, a reszta do bani, w tym przypadku każdy kawałek zwraca uwagę, przynajmniej moją.
 
Nurt nowofalowy nie jest szczególnie lubiany w naszym kraju. Wyjątek stanowi "Republika". Nie chcę tu wchodzić w dywagacje, czy zbyt szybka śmierć wokalisty przyczyniła się do tak dużego zainteresowania zespołem. Fakt faktem nowa fala nie jest popularna i "Too late" z pewnością doskonale o tym wiedział bądź wie.
 
Na demówkę składa się siedem kawałków (dwa ostatnie to wersje live). Zaczynamy od utworu "Moby". Nazwa trochę mylna, bo człowiek myśli, że to będzie coś podobnego do "Moby Dicka" Led Zeppelin. Nic z tych rzeczy. Jak nowa fala, to nowa fala. Nie ma bata, piękny trans, który zaczyna się od basu i rozwija w bębny, gitarę i klawisze. Całość buduje napięcie, co jest bardzo efektowne. Tekst piosenki nieskomplikowany, ale mówiący o tym, że człowiek pamięta. Pamięta innych i wciąż zadaje pytania, odnośnie tego, co się dzieje z tymi osobami. Jednak jest to w jakiś sposób udręka, na co wskazuje wielokrotne powtarzanie tych samych pytań w utworze. A może nie mam racji, może kierowane są one do mitycznego wieloryba. Wtedy, cała moja wcześniejsza interpretacja bierze w łeb.
 
"Koniec świata" to kolejny song. Lepiej rozbudowany tekstowo i tu na pierwszy ogień idzie perkusja, a potem dochodzą pozostałe sekcje. Jest to jeden z lepszych kawałków do słuchania na żywo. Miałam tę przyjemność na koncertach zorganizowanych w ramach WOŚP w Szczecinie. Mimo, że frekwencja słuchaczy i pogoda nie dopisały, to czułam niesamowitą moc, kiedy słuchałam tego mini-poematu o końcu świata.
 
Trzeci numer "Poza granice" pokazuje obraz świata widziany oczami małego chłopca. Trochę przypomina ideowo książkę "Mały Książę" oraz projekt muzyczny Lenny Valentino "Uwaga! Jedzie tramwaj". Tekstowo niby mroczny, paradoksalnie nie jest przez wysokie dźwięki klawiszy. Zestawienie ciekawe, odmienne i co ważne niegroteskowe.
 
Wspomnienie lat 80' zawarto w utworze o wdzięcznej nazwie "Lato 1985". Trudno mi się wypowiedzieć cokolwiek o warstwie tekstowej, bo mnie jeszcze na świecie nie było. Jakby nie patrzeć: podwórkowe życie, gra w butelkę, jabole nie są mi obce, więc aż tak wiele się nie zmieniło od tamtych czasów. Jedynie farbowanych koszul się już nie nosiło, no i koleją z bilecikiem się podróżowało. Najzabawniejszym momentem jest wyśpiewywanie swoistego "Łuhuhuhu" między zwrotkami. Lepsze to niż "Lalala" powielane przez wielu artystów, w celu załatania dziur, w momentach kiedy nic się nie śpiewa.
 
I najdłuższy kawałek "Autostrada", od którego wzięła się nazwa krążka. Traktuje on o zaginionej autostradzie. Wymyśle ludzkiej wyobraźni, haju? Tak jak "Moby" jest stopniowany instrumentalnie i wokalnie, aż do meritum w postaci wykrzyczanego refrenu. Trudno go jednak pomylić z tamtą kompozycją. 
 
Słuchając "Too late", nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mamy polskiego odpowiednika Joy Division. Jeśli wydaje się to zbyt niepoważnym porównaniem z mojej strony, to jako alternatywę mogę śmiało podać Siekierę i ich pierwszy album "Nowa Aleksandria", który mnie bezwzględnie oczarował.
 
Mam nadzieję, że muzycy z Pogodna zaskoczą nas jeszcze nowymi kawałkami. Jedyne do czego bym się przyczepiła, to nazwa zespołu. Zbyt ogólna, gdy chce się ich znaleźć na YouTube czy SoundCloud, bo tylko tam można ich posłuchać. Przy wyszukiwaniu pomaga dodatkowe słowo "Szczecin". A demo, demo to raczej nie jest dostępne dla mas.
Foto: 
Mat. zespołu

Zobacz również