Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Nie zapominajcie o Ukrainie

O tym co działo się podczas poniedziałkowego koncertu w Rockerze, w ramach trasy koncertowej "Euromaidan Tour2014 - Nie zapominajcie o Ukrainie” zespołu Haydamaky.

Konsument gdy wie, że gdy to jest w modzie, rozmawia o wojnie na Wschodzie. Mówi to co czytał w radio i w gazecie (...). Nie ma co się oszukiwać: konsumenci stanowią znaczną większość każdego społeczeństwa. Kto oprócz specjalistów i osób bezpośrednio tematem dotkniętych zainteresowałby się wydarzeniami w Syrii czy Egipcie, gdyby nie intensywne zaangażowanie mediów w rozpowszechnianiu wiadomości o początkowej fazie wydarzeń? Kto sięgnął głębiej i przeczytał cokolwiek na temat przyczyn konfliktu? Zapewne nieliczni. Nie ma się czemu dziwić – zrozumienie współczesnego świata nie jest łatwe, nauka rozróżnienia informacji od opinii może trwać wiele lat, a umiejętności selekcjonowania wiadomości i formułowania własnego zdania jeszcze dłużej. 
 
Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia obecnie. Od kilkunastu tygodni media zalewają nas obrazami z wydarzeń na Ukrainie. Wydarzeń tym ważniejszych, bo dotyczących naszego najbliższego sąsiada, bo mogących doprowadzić do znacznie poważniejszych, międzynarodowych konsekwencji. Ale znowu: czy wiedzy o tym, że Ukraina płonie, nie nabywamy podczas rutynowego sprawdzania portali informacyjnych w czasie przerwy na kawę? A informacji o liczbie zabitych, amnestiach i zmianach przywódców nie traktujemy wyłącznie jako must know, bo przecież temat jest modny? Zdjęcia walczących znalazły się nawet na Pudelku! Są jednak ludzie, których sytuacja Ukrainy n a p r a w d ę obchodzi. Są to przede wszystkim ludzie, którzy, niezależnie od tego, której stronie konfliktu udzielają swojego poparcia, niezależnie od proponowanych sposobów na uzdrowienie sytuacji, żyją na Ukrainie.  
 
W poniedziałkowy wieczór mieliśmy okazję wysłuchać silnego głosu przedstawicieli tych, którzy w ostatnim czasie wyrazili swój stanowczy sprzeciw przeciwko działaniom dotychczasowej władzy na Ukrainie. Ludzi Majdanu, ludzi walczących o niezależność swojego państwa, ludzi, którzy zapłacili i wciąż płacą za to wysoką cenę. Zespół Haydamaky, bo o nich mowa, wystąpił, w ramach trasy koncertowej "Euromaidan Tour2014 - Nie zapominajcie o Ukrainie”, 24 lutego w szczecińskim Rockerze. Muzycy od początku bardzo aktywnie włączyli się w wydarzenia ostatnich tygodni. Wspierali Majdan zarówno fizycznie – brali udział w obronie przed atakami sił specjalnych, jak i duchowo – ich muzyka kilkukrotnie rozbrzmiewała na kjiowskiej scenie; a teraz, w czasie kilkudniowej trasie po Polsce, wzywają społeczność międzynarodową do udzielenia wsparcia protestującym. 
 
Osoby znające twórczość zespołu oraz te, które miały okazję uczestniczyć we wcześniejszych koncertach zastanawiają się pewnie, czy występ różnił się w jakiś sposób od poprzednich, czy był może bardziej wyciszony, nostalgiczny? Nic z tych rzeczy! Na niewielkiej scenie już pierwsze takty perkusji rozpętały prawdziwą burzę. Największe wrażenie wywołał na mnie sam początek: przed rozpoczęciem koncertu muzycy zmieszali się z ludźmi zebranymi w klubie i po kolei, niczym osoby wyłonione z publiczności, wchodzili na scenę by zagrać najsilniejszy utwór całego wieczoru. Widząc energię, z jaką wyrażali wściekłość na to, co dzieje się w ich państwie, wolę walki i nadzieję na zwycięstwo pomyślałam sobie, że jeżeli takie nastroje panują wśród ludzi z Majdanu, to jest nadzieja, że cel zostanie osiągnięty. W takim tonie przebiegał cały występ. Muzycy zaprezentowali utwory ze swoich poprzednich płyt, w tym zagrany w ukraińskim stylu cover Ace of Spades zespołu Motörhead. Warto wspomnieć również o wizerunku muzyków, w szczególności wokalisty zespołu, który półnagi, z ogoloną głową i szablą za pazuchą wyglądał niczym rasowy Kozak. Oprócz muzyki nie zabrakło oczywiście bezpośrednich nawiązań do wydarzeń na Ukrainie. W połowie koncertu muzycy poprosili o minutę ciszy za pamięć ludzi, którzy zginęli podczas starć w Kijowie, co publiczność uszanowała. Całość koncertu uważam za udaną. Może widziałam nieco zbyt wiele wolnego miejsca pod sceną, a i publiczność wydawała mi się ciut zbyt spokojna, jednak  mimo to zespół zagrał naprawdę dobrze.
 
Spotkanie zakończyło się dyskusją z osobami zebranymi w klubie. Po godzinnym koncercie muzycy, nie dając sobie nawet przerwy na odpoczynek (a przy tak energicznym występie pot lał się z nich strumieniami), opowiadali o rozwoju sytuacji, nastrojach ludzi, możliwych scenariuszach przyszłych wydarzeń i odpowiadali na pytania zadawane przez publiczność. Swoimi wypowiedziami raz jeszcze dobitnie pokazali, że los Ukrainy nie jest im obojętny. 
 
Więcej informacji o zespole, znajdziecie m.in. tu i tu.
 
Foto: 
mat. organizatora

Zobacz również