Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Szczecin European Film Festival 2014 - podsumowanie

Jednym z najważniejszych wydarzeń minionego Szczecin European Film Festiwalu był Konkurs Europejski. W ciągu czterech dni widzowie mieli okazję obejrzeć 31 filmów z 18 państw europejskich, z czego część stanowiła koprodukcje z państwami spoza Europy, między innymi z Iranem i Brazylią.

Warto zacząć od tego, czym właściwie jest dokument, a czym film dokumentalny. Według Kopalińskiego dokument to dowód, świadectwo prawdziwości. Film dokumentalny zdefiniowano jako film oparty na zdjęciach rzeczywistych wydarzeń i osób albo na artystycznym odtwarzaniu faktów. Ponad pół wieku temu światowa organizacja World Union of Documentary rozszerzyła definicję filmu dokumentalnego i wskazała, że „przez film dokumentalny należy rozumieć wszelkie metody rejestrowania na taśmie filmowej rozmaitych aspektów rzeczywistości interpretowanych, bądź jako faktycznie sfilmowane, bądź też jako jej wiarygodna i usprawiedliwiona rekonstrukcja". 

 

Podkreślić należy, że w definicji filmu dokumentalnego mowa jest o wszelkich aspektach rzeczywistości, a więc wydaje się, że pojęcie to obejmuje nie tylko wydarzenia, które obiektywny widz może dostrzec za pomocą zmysłów, ale również zdarzenia, dziejące się wyłącznie w wymiarze duchowym, intelektualnym i emocjonalnym konkretnej jednostki. W tym ostatnim przypadku obraz odbierany za pomocą zmysłów, będzie stanowił wyłącznie środek do pokazania rzeczywistości, stanowiącej temat danego filmu dokumentalnego.

 

Jakie aspekty rzeczywistości zaprezentowali twórcy, których filmy pokazano w ramach Konkursu Europejskiego? Czy mimo różnych doświadczeń, wieku, dorobku artystycznego i wrażliwości można znaleźć w ich pracach jakiś wspólny mianownik? Czy obecne niepokoje i zachodzące w Europie zmiany, również te kulturowe, wpłynęły w jakiś sposób na twórczość filmowców? Na pierwszy rzut oka odpowiedź jest twierdząca.

 

Jednym z ważniejszych tematów, które zostały poruszone podczas projekcji filmowych, stanowi problem wygnania i asymilacji. Jak w „Abu Haraz” (Maciej Drygas), opowieści o mieszkańcach sudańskiej wioski zmuszonych do opuszczenia swoich domów, „Adeli” (Avril Besson), przedstawiającej historię młodej rumuńskiej kobiety, która w obcym kraju, bez stałego miejsca zamieszkania i wsparcia systemu, próbuje stworzyć swoim dzieciom „normalny” dom. Film „Gli immacolati” (Ronny Trocker) poruszył temat linczu, którego dopuścili się mieszkańcy włoskiego miasteczka na mieszkających w pobliżu Romach.

 

Innym ważnym zagadnieniem obecnym w filmach konkursowych jest kwesta pamięci i tożsamości. „Children of Holocaust” (Zanea Whittingham) stanowi zapis rozmów z osobami, które przeżyły wydarzenia drugiej wojny światowej. „Forget” (Xando Geddes) przybliża dramatyczną sytuację poszkodowanych przez dyktaturę w Brazylii. Nieco inne ujęcie tematu człowieczeństwa przedstawiono w filmie „Arefi, das Hirte” (Daniel Asadi Faezi). Główny bohater - irański pasterz - od lat stara się pielęgnować tradycję podtrzymywaną przez jego przodków. W „One thousand & One Teardrops” (Fateme Ahmadi) w uroczy, zabawny sposób pokazano zawiłości historii Iranu.

 

Jakie cechy charakteryzowały filmy tegorocznej edycji Konkursu Europejskiego? Szczerość, niekiedy wręcz emocjonalny, czasem zupełnie niepotrzebny, ekshibicjonizm bohaterów. W „Stay the Same” (Sam Firth) reżyserka pokazała widzom stworzony przez siebie filmowy autoportret. Codziennie, przez rok, przychodziła w jedno wybrane miejsce i przez 10 minut filmowała swoją twarz. Film ten, pozbawiony słów i skoncentrowany wyłącznie na twarzy, czasem uśmiechniętej, czasem zamyślonej, najczęściej smutnej, bohaterki nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Bohaterowie filmu „●●●– – –●●●” (Hugo Magro) opowiadają o swoich lękach - widz nie dostrzega ich twarzy, słyszy wypowiadane zdania. Tutaj pojawia się pytanie: czy anonimowość jest warunkiem szczerości? W Sati (Bartłomieja Świderskiego), bardzo poruszającym filmie, młoda wdowa mówi o żałobie i bólu po stracie męża. Wyrazista twarz, ciemne od wina wargi i słowa, w których mieszają się rozpacz i wielki gniew na człowieka, który odszedł.

 

Jednym z podstawowych postulatów SEFF jest próba zbadania granic dokumentu. O ile już z samej definicji filmu dokumentalnego wynika, że tematyczne granice niemalże nie istnieją, o tyle twórcy filmów dokumentalnych stale poszukują coraz to nowych środków, za pomocą których mogliby o rzeczywistości opowiedzieć. Ślady tych poszukiwań łatwo odnaleźć w filmach prezentowanych w ramach Konkursu Europejskiego. Obok filmów, w których posłużono się klasycznym językiem dokumentu, znalazły się liczne animacje i filmy łączące animację z obrazem filmowy- jak świetny „Hybris” (Arjan Brentjes) zrealizowany w technice 3D. Przyznam, że podczas oglądania poszczególnych propozycji miałam wrażenie, że ich twórcy poszukują nie tylko nowego języka filmowego, ale również nowych granic wytrzymałości widzów. Pamiętając o poczuciu zniecierpliwienia towarzyszącego mi podczas projekcji, z ogromnym zdziwieniem przyjęłam informację, dotyczącą niektórych nagrodzonych tytułów.

 

Zwycięzcy Konkursu Europejskiego są już wyłonieni. Jury postanowiło przyznać nagrodę za film „Salome” - słodko-cierpki portret matki artystki. Poza tym nagrodzono Muriel Montini za „(Dream) of a Distant Land” i Carla Olssona za film „Blessed be This Place”, który uznano za najlepszy film, badający granice filmu dokumentalnego. Mimo, że po zapoznaniu się z listą tegorocznych laureatów Konkursu Europejskiego, poczułam dość mocne rozczarowanie, muszę przyznać jedno: znaczna część filmów prezentowanych w ramach tegorocznego konkursu była warta obejrzenia.

Foto: 
materiały promocyjne

Zobacz również