Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Trio BRE arcydobre!

Środa znów zaskoczyła propozycją muzyczną na wieczór. Trio BRE w Rocker Club zabrało publiczność w niesamowitą podróż po bałkańskich rytmach.

Środek
Środek tygodnia po Świętach Wielkanocnych. Wszyscy wracają do przyziemnych spraw, inni jeszcze odpoczywają (dłuższy urlop), a jeszcze inni chcą świętować, bawić się. Ciekawą alternatywę na ostatnią sposobność przygotowano w Rocker Club. Iście południowoeuropejskie klimaty zawitały dzięki formacji Trio BRE.
 
Trio
Trio BRE, jak sama nazwa wskazuje to trio, natomiast drugi człon tłumaczony jest jako Bałkański Rodzaj Emocji. Czy to wszystko w tym temacie? Otóż nie. W skład trio wchodzi część muzyków z zespołu Bubliczki. Jest to Mateusz Czarnowski (główny wokal, akordeon), Michał Czarnowski (skrzypce, mandolina, wokal) i Piotr Bruski (cajon, przeszkadzajki i też wokal).
 
Kameralnie
Oprócz kameralnej strony Bubliczków, w Rockerze zebrała się kameralna publiczność. Generalnie jakoś tak kameralnie, ale swojsko i miło. Nikt nikomu nie przeszkadzał, nie pchał się, nie denerwował obecnością drugiej osoby. Z bólem serca opuszczało się to miejsce, ale jak mówi stare porzekadło: "Wszystko, co dobre, szybko się kończy".
 
Dobre
A jak to dobre się zaczęło? Od pięknych rejonów Kosowa, zresztą bardzo spornych w tamtej części Europy. Sięgnięto po klasyk pochodzący stamtąd, często grywany przez kapele folkowe, a mianowicie "Ajde Jano". Nie zabrakło płynących ze sceny ciekawostek o kolejnych pieśniach. Mnie szczególnie zainteresowała o filmie "Pulp Fiction" i granym tam utworze pochodzącym z Grecji - "Misirlou". Oczywiście w ekranizacji usłyszymy rockową wersję, tutaj mieliśmy okazję usłyszeć tradycyjną. Bardzo mnie to zaczarowało, zwłaszcza język grecki, co jak wokalista Mateusz podkreślił - do łatwych nie należy. Kompozycji zagrano znacznie więcej. Każda nacja narodowościowa wnosi coś swojego do ogromnego bogactwa ludowego półwyspu bałkańskiego. Nie mogę zapomnieć o wyśmienitym wyczuciu muzycznym całej trójki. Każdy instrument bez prądu, coś pięknego. I ta zabawa dźwiękami. Z przyjemnością się temu przyglądałam i słuchałam. 
 
Wakacje?
Hulankom, swawolom (znaleźli się odważni do tańca) nie było końca. To znaczy, koniec kiedyś musiał nastąpić, ale z nim rozpoczął się nowy początek, początek myślenia o Bałkanach. Wakacje blisko, kto wie, może to nie przypadek, że w środowy wieczór zanurzyłam się w świat bałkańskich melodii.
Foto: 
Marta Siłakowska

Zobacz również