Wiosną odwiedzili nas jeszcze przed nagraniem debiutanckiej płyty, jednak już po sukcesie w Make More Music organizowanym przez Empik. Teraz wracają z Something to happen i doświadczeniami zebranymi między innymi na Open'erze.
Historia Lilly Hates Roses pochodzi z kategorii zaskakujących. Poznali się przez przypadek i postanowili razem występować. Debiutancki singiel - Youth nagrali w niespełna godzinę i dzięki niemu zrobiło się o tym uroczym duecie bardzo głośno.
Premiera płyty Something to happen miała miejsce 30 lipca, a była już grana w kultowej stacj radiowej KEXP. Wspomnianym wyżej singlem zainteresowała się Sara Blackwood. Kto to? zapytacie pewnie. Kojarzycie cover Somebody that I used to know zagrany przez pięć osób na jednej gitarze? No właśnie, Sarah była jedną z nich. Jeszcze przed premierą krążka, LHR zostali bardzo entuzjastycznie przyjęci przez publicznośc Open'era i Slot Art Festivalu.
Ich muzyka, osadzona w indie-folku wspomagana awangardową elektroniką okraszona jest melancholijnymi, osobistymi tekstami. Album został wyprodukowany przez Macieja Cieślaka znanego między innymi ze Ścianki, czy Lenny Valentino. Nagrywali go analogowo na tzw. setkę, a materiał zmasterował Andrzej Smolik.
Maria Peszek powiedziała o nich Jest w was czystość i coś bardzo niewinnego. Mam strasznie wielką nadzieję, że uda wam się to zatrzymać, a Piotr Metz dodał Stworzyliście magiczny, niepowtarzalny klimat. Widać, że jesteście mocno skupieni na sztuce.
Czy potrzeba więcej rekomendacji? Przyjdźie sami i sprawdźcie, jak brzmi polska młoda muzyka. Naprawdę warto. Szczecin Główny gorąco zaprasza!
Bilety w cenie 12 zł (przedsprzedaż) i 15 zł (dzień koncertu) do nabycia w klubie oraz poprzez stronę bilety.fm.