Dekada - to mało czy dużo? Z mojej perspektywy dużo. Pierwszy festiwal inSPIRACJE miał miejsce, kiedy byłam jeszcze w liceum. Towarzyszył mi przez kolejne etapy ścieżki edukacyjnej, punkty wtajemniczenia w świat sztuki. Na inSPIRACJE czekam, zaznaczam w kalendarzu. Co przyniosła 10. edycja, która przez hasło przewodnie rozpatrywana miała być jako „ekstremalna”?
Tegoroczne motto Xtreme było odniesieniem zarówno do współczesnych praktyk artystycznych, poprzez które twórcy przekraczają granice i definicje technik oraz podejmują się realizacji kontrowersyjnych tematów, jak również miało opisywać współczesnego widza – osobę, chcącą doświadczać więcej i mocniej, poszukującą mocnych wrażeń na polu sztuki. Wydaje się z jednej strony, że taka wizja odbiorcy jest trochę utopijna, ale chyba wszystko jest na dobrej drodze, gdyż podczas otwarcia festiwalu gmach 13 muz wypełnił się ludźmi, podobnie było następnego dnia na wernisażach w Trafostacji Sztuki i w Muzeum Narodowym.
Warstwa wizualna festiwalu w tym roku składa się 5 wystaw: EKSTREMA (wystawa konkursowa dla młodych twrców), PERFIDIA PERFEARANCE IV, Proximity/Bliskość, Kim jesteś? (wystawa zrealizowana przez kuratorów wyłonionych w ramach konkursu) oraz Galerii Bezdomnej, o której już pisaliśmy.
Zacznijmy od początku czyli od przestrzeni 13 muz. Czy można wystawę rozpatrywać przez pryzmat przestrzeni, w jakiej została ona udostępniona? Jeśli tak, to mam wrażenie, że przestrzeń przy placu Żołnierza się kurczy, nawet pomimo faktu, iż na sale ekspozycyjne zostały zaadaptowane przestrzenie biurowe Domu Kultury 13 muz. Dodatkowo w pierwszym odczuciu Perfidia i Ekstrema wymieszały się ze sobą.
Perfidia Perfearance jest swego rodzaju spektaklem, w którego scenariusz zostaje wpisany widz. Wymaga interakcji, co zresztą można było zaobserwować szczególnie przy pracy Grzegorza Rogala "ME SINGING". Instalacja sprawiała, że widz stawał się dyrygentem sterującym chórem youtube'owych wokalistów. Żeby jednak chór wybrzmiał potężnie i czysto od widza wymagana była nie lada sprawność fizyczna. Niektórzy wręcz skakali i biegali od ściany do ściany zmuszając do śpiewu, bądź uciszając chór karaoke. Idealnym opisem tej części Inspiracji jest kartka pocztowa zabrana przeze mnie z galerii (fragment instalacji Oskara Chmioła), na której widnieje napis - „Proszę uprzejmie rozgość się ale pamiętaj, że będąc tu jesteś współtwórcą”.
Jeśli chodzi o wystawę konkursową to zgromadzone prace odnosić się mają do „ekstremalnych” oddziałujących na siebie obszarów takich jak Polityka, Dyktatura, Religia/Sekty. Oprócz tego obecne są realizacje odnoszące się do takich problemów związanych z Uzależnieniami, Dysfunkcjami i Chorobami. Najbardziej oddziałują realizacje, które dotykają problematyki fizyczności - zmagań człowieka z bólem i ograniczeniami ciała (np. realizacja Schody autorstwa Joanny Pawlik czy Matryce bólu zrealizowane przez Grzegorza Myćka). Ekstremum wpisane w codzienność uderza najdotkliwiej. W stosunku do tego rozbudowana metafora, jaką stworzył Tomasz Drewicz w instalacji Pętla, wydaje się nieco odległa i nierealna. Oto notowania giełdowe z danego miejsca na ziemi wpływają na kształt dzieła umieszczonego w galerii. Gdzieś echem odbija się to, iż poniekąd my też mamy wpływ na te przeobrażenia poprzez nasze konsumenckie decyzje, jednak szklana gablota skutecznie oddziela widza od konsekwencji jego działań. Ciekawą jest praca Agaty Kus poruszająca temat kształtowania tożsamości jednostki przez systemy totalitarne, ale obraz pięknych dziewcząt maszerujących równym krokiem jakoś dziwnie przypomina kadry z współczesnych konkursów piękności. Jeśli chodzi o religię, to zobaczyć możemy m.in. najmniejszy pomnik papieża, czy też postać Fantomasa trzymającego w dłoniach magazyn charakterystyczny dla jednej z grup wyznaniowych. Mnie te religijne agitacje nie przekonały ani nie zachęciły do refleksji. Ekstremalny „romantyczny” krajobraz tworzy zwycięska praca Urszuli Kozak. Artystka stworzyła film ukazujący niedokończoną elektrownię jądrową w Żarnowcu. Ta realizacja to przede wszystkim dokumentacja popadającego w ruinę miejsca, dawnej epoki, pomnik strachu i niepokoi społecznych. Ciało człowieka wydaję się kruche w zmaganiach z tamtejsza przestrzenią, jednak elektrownia poprzez swoją tajemnicę i nutę grozy zachęca do eksploracji.
Prezentacja Sztuki z dalekich krajów staje się ostatnio charakterystycznym rysem w działalności Muzeum Narodowego (wystawa Focus+Indonesia prezentowana w gmachu na Wałach Chrobrego). Ekspozycja w ramach Inspiracji przybliżać ma twórczość współczesnych artystów z Tajlandii. Zadanie trudne, gdyż łatwo popaść w epatowanie „turystyczną” egzotyką. Apetyt był zaostrzony, rzadko bowiem możemy się zapoznać z głosem artystów z tej części świata. I nie do końca został on zaspokojony. Po przejściu całej przestrzeni wystawy zadźwięczało w głowie pytanie "Ale to już koniec?". Należy jednak docenić, że pojawiają się w Szczecinie takie realizacje i szczególnie podkreślić twórczość przenikliwego obserwatora rzeczywistości Ukrit Sa-nguanhai oraz twórczość Viriya Chopanyavisut, którego prace otwierają oczy na to co pozornie niewidoczne.
Na koniec zostawiam wystawę, która dla mnie nie ma słabych punktów. Pozornie proste pytanie: "Kim jesteś?" stało się pretekstem do prezentacji dzieł artystów dotykających w różnoraki sposób problemu tożsamości współczesnego człowieka. Zobaczyć możemy m.in. ekstremalne nocne wcielenia mieszkańców Tokio uciekających od monotonni dnia codziennego, dążących do realizacji, pod osłoną, nocy swoich pragnień; przeobrażenie się artysty Maxa Skorwidera w „chuligana” poprzedzone dogłębną analizą środowiska „chłopaków z dzielni” czy też oniryczne autoportrety Kimiko Yoshidy. Metamorfozy, kreacje, maski, gdzieś w głębi oczu ukryta prawda. O tym wszystkim opowiadają sami kuratorzy w wywiadzie dostępnym tutaj. Warto zanurzyć się w tej płynnej tożsamości.
Podsumowując, można było oczekiwać czegoś więcej ze względu na 10. edycję i ekstremalny tytuł. Ziemia się nie zatrzęsła. Nie wiem czy ekstremalność wpisana przez organizatorów w to wydarzenie nie stanie się za jakimś czas tylko pustym echem, słowem wydrukowanym na ulotkach, które coraz głębiej zapadać będą się w dno szuflady. Ale w pamięci na pewno utrwali się pytanie "Kim jesteś?". Pomimo wszystko następne inSPIRACJE na pewno znów staną się ważnym punktem w kalendarzu na 2015 rok.
Wystawy festiwalowe można zwiedzać do końca września.