Wydarzenia zaplanowane na sezon artystyczny 2013/2014 w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie budzą powszechne zainteresowanie z uwagi na ich wysoki poziom i oryginalność. Dyrektorka Filharmonii - Pani Dorota Serwa, w krótkim wywiadzie opowiada m.in. o najważniejszych projektach zaplanowanych w najbliższym czasie.
Czy może Pani opowiedzieć o projektach przygotowanych na ten sezon?
Oczywiście będziemy kontynuować projekt MozArt i jest kilka ku temu powodów. Mianowicie Mozart wielkim kompozytorem był, więc trudno omijać go w programach koncertowych. Jest postacią pozwalającą pokazać różne podejście z perspektywy warsztatu, jak i wszelkich odcieni muzyki klasycznej. Tym razem, inaczej niż w zeszłym roku, chcemy ukazać Mozarta jako multiinstrumentalistę. Jest przecież jednym z nielicznych kompozytorów tworzących dzieła z wykorzystaniem praktycznie wszystkich znanych mu współcześnie instrumentów. Zdecydowaliśmy się na kontynuację również z tego powodu, że to doskonała okazja do ćwiczenia warsztatu dla naszych muzyków. Będziemy mieli okazję podziwiać artystów orkiestrowych w roli solistów. „Sztuka podróżowania” zainicjowana w zeszłym roku również zachowała ciągłość, jednak pod zmienioną nazwą – „Przewodnik melomana”. Ponownie więc staramy się zaproponować Państwu podróż do różnych części świata, w oparciu przede wszystkim o repertuar klasyczny. Zaprezentujemy w ten sposób historię muzyczną danego kraju w pigułce. Wyjątkowe będzie przede wszystkim spotkanie z muzyką Finlandii, gdyż z inicjatywą jego stworzenia wystąpiła sama ambasada tego kraju. Koncert odbędzie się w dniu święta narodowego Finlandii, na nasze Mikołajki, czyli 6 grudnia. Będziemy też gościć wybitnych artystów, takich jak chociażby maestro Maksymiuk z wspaniałym polskim pianistą Krzysztofem Jabłońskim. Oczywiście zaprezentujemy „hity” muzyki klasycznej w postaci np. „Obrazków z wystawy”, ale chcemy wydobyć również perełki niegrane jeszcze na scenie Filharmonii.
Czy powstały również projekty związane stricte ze Szczecinem?
Tak, takim bardzo osadzonym w tożsamości lokalnej jest projekt pamięci Carla Loewego. Takich koncertów w zeszłym roku już kilka było, ale to cudowna inicjatywa. Aktualnie realizację go umożliwia nam osoba prywatna, która postanowiła raz w roku sfinansować koncert poświęcony jednemu z kompozytorów związanym ze Szczecinem. Mamy dzięki temu szansę stworzyć niejako portfolio Szczecina. Jest to bardzo wyjątkowa sytuacja, bo aktualnie niewielu jest mecenasów sztuki z sercem. Ten koncert zaplanowaliśmy na listopad w Katedrze, a dyrygować nim będzie Paweł Kotla. Mam nadzieję, że to będzie ważne wydarzenie.
Nowym, ciekawym projektem jest też „Opowieść grudniowa”.
Tak, myśleliśmy o tym od dawna i pomysł wyszedł od strony muzycznej. Realizację tej idei udało nam się urzeczywistnić dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Patriotyzm jutra”. Dotyczy nowych sposobów edukacji historycznej. Muszę przyznać, że ta tematyka od dawna nie dawała mi spokoju. Szczecin ma piękną i bogatą historię, zwłaszcza jeśli zwrócić uwagę na ostatnie kilkadziesiąt lat. Mam jednak wrażenie, że jeśli chodzi o stocznię i ruch solidarnościowy przyćmił nas nieco Gdańsk. Nie upowszechniliśmy wystarczająco tej historii, dlatego musimy ją utrwalić na poziomie lokalnym i wzmacniać swoją tożsamość. Obrazy z lat 80 zapamiętałam bardzo niewyraźnie, bo byłam wtedy małym dzieckiem, natomiast dla mojego syna gimnazjalisty, to całkowita abstrakcja. Przechodząc do meritum. Projekt polega na pokazaniu twórczości Jacka Kaczmarskiego z płyty „Hiob” w nowych aranżacjach, oczywiście z towarzyszeniem orkiestry Filharmonii. Koncert odbędzie się dokładnie 13 grudnia. Planujemy też koncert w dniu święta flagi, 2 maja, co jest kolejnym patriotycznym akcentem.
Kiedy rozmawiałyśmy w czerwcu mówiła Pani o otwartości Filharmonii na inne gatunki poza muzyką klasyczną, powstały takie projekty?
Dla pewnej równowagi sięgnęliśmy po to, co ewidentnie kojarzy się z muzyką orkiestrową , czyli muzykę filmową. Tu również szczeciński akcent w osobie Krzesimira Dębskiego, ale również robiącego coraz większą karierę – Atom String Quartet (nagroda Fryderyka za rok 2012). Mamy szczęście, że w naszym gronie znajduje się profesor Jorge Luis Valcarcel Gregorio – perkusista i jednocześnie prorektor Akademii Sztuki w Szczecinie. Jest członkiem naszej sekcji perkusyjnej, która działa od 25 lat w niezmienionym składzie. Pomyśleliśmy wspólnie, że koncert inspirowany wpływami południowoamerykańskimi byłby świetnym sposobem na świętowanie tej rocznicy. Profesor Jorge sam jest z pochodzenia kubańczykiem, ale oprócz oczywistych w tym wypadku inspiracji muzyką Kuby, wykorzystamy też wpływy meksykańskie. O innych projektach nie mogę jeszcze zbyt wiele powiedzieć, ponieważ ich finalizacja zależy przede wszystkim od budżetu Filharmonii i ostatecznych uzgodnień repertuarowych.
Nowy budynek wzbudza pewnego rodzaju kontrowersje i zbiera wiele negatywnych opinii. Nie boi się Pani, że utrudni to zebranie większego audytorium?
Skoro wzbudza kontrowersje, to znaczy, że się o nim mówi i wzbudza zainteresowanie. W tym kontekście, przynajmniej na początku działalności, nie obawiam się tego. Przecież nawet osoby nastawione negatywnie przyjdą zobaczyć jak budynek wygląda wewnątrz i chociażby po to, żeby utwierdzić się w swoim przekonaniu. Na pewno pretekstem do tego będzie sytuacja muzyczna, więc w tym momencie wyzwaniem dla mnie jest zatrzymać osoby przywiedzione ciekawością. Nie ukrywam, że także z tego powodu jesteśmy bardzo otwarci na różne projekty.
Takim niestandardowym działaniem był m.in. udział Filharmonii w The Tall Ships’ Races, jest Pani z niego zadowolona?
Bardzo, choć nawet muzycy początkowo sceptycznie odnosili się do tego pomysłu. Później gdy stojąc na scenie widziałam tłum bawiących się ludzi i czułam tą pozytywną energię, byłam bardzo zadowolona. Nie spotkałam się też z żadnymi negatywnymi opiniami.
Czy w związku z tym planuje Pani zaangażowanie instytucji w większą ilość imprez masowych?
Tak, mamy już propozycje w tym zakresie. Nie mogę jednak powiedzieć teraz nic więcej, bo program dopiero jest przygotowywany.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.