Prężnie działająca i rozwijająca się orkiestra słynie z mnogości koncertów i wydarzeń. Można ich słuchać w muzeach, studiach radiowych, kościołach, w plenerze. Na płytę kazano nam jednak czekać aż pięć lat. Teraz już można swą płytotekę wzbogacić o dźwięki spod znaku BNO.
Do tej pory orkiestrę można było usłyszeć jedynie w jej małym fragmencie na płycie Nosowskiej czy Joli Szczepaniak. Można też nabyć krążek nagrany przez Baltic Neopolis Quartet z twórczością szczecińskich kompozytorów, m.in. Piotra Klimka i Janusza Stalmierskiego. Na najnowszej płycie - całej orkiestry - ucieleśnione zostały kompozycje dwóch współczesnych kompozytorów muzyki poważnej z samej czołówki, a mianowicie: Mikołaja Góreckiego i Pawła Łukaszewskiego. Kompozytorzy, choć w wielu przestrzeniach muzyki podobni, różnią się stylem, jest więc ona rozmaita i interesująca, przy czym tworzy spójną całość.
Na płycie możemy usłyszeć Concerto-Notturno ze skrzypkiem – solistą Tomaszem Tomaszewskim oraz Divertimento Mikołaja Góreckiego, a także Sinfonietta, Adagietto i Lenten Music (z dedykacją dla Baltic Neopolis Orchestra) Pawła Łukaszewskiego.
Częstym zabiegiem u obu kompozytorów jest wykorzystanie jednocześnie dwóch trybów: dur i moll, z czym trzeba się z początku oswoić. Do harmonii wkrada się dysonans, czasem w postaci dwóch równolegle prowadzonych melodii, czasem w postaci „niewygodnie blisko” usadowionych interwałów. Kompozytorzy - bezwzględni, krystalizują brzmienie. Skrzypce - jasne, nierzadko histerycznie próbują coś opowiedzieć. Czasem szeptem, czasem z hukiem, z nerwem, kojąco, pytająco i oznajmująco. Jednocześnie odczuwa się rozkosz i niepokój zmuszający do wysłuchania płyty do końca. Muzyka nie pozwala oderwać uwagi, wciąż czymś zaskakuje (do sprzątania się nie nadaje). Melodia płynna przybiera różne postaci i kształty, zależnie od formy, w jakiej się akurat znajduje. Wątek solowych skrzypiec w Concerto-Notturno jest swoistą konkluzją. Kulminacją krążka. Jest to tak piękny element całości, że można mieć wrażenie, iż wszystko, co jest przedtem, jest wprowadzeniem, a wszystko, co jest potem, jest posłowiem.
Niebanalny wybór, a mianowicie świeżutkie kompozycje współczesnych polskich kompozytorów, oddaje klimat młodych pasjonatów tworzących tę orkiestrę. Jako, że zrzesza ona jedynie ochotników, nie ma tu elementu rutyny, znudzenia, zrezygnowania spowodowanego przymusem. Muzycy są zgrani, czujni, otwarci, pełni werwy i zapału, a przy tym zdyscyplinowani i profesjonalni. Są w tym, co robią jednością. Nie pozostaje nic, jak zasłuchać się i zastygnąć z palcem na „odtwórz ponownie”.