Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Farsa: genialny plan

Problem z oceną teatrów nieprofesjonalnych zaczyna się już na starcie: czy oceniać spektakle jak produkcje profesjonalne i czepiać się każdego nieodciągnięcia? Czy też uznać, iż skoro to produkcje amatorskie, to nie można od nich zbyt wiele wymagać? Osobiście uważam, iż oba podejścia są niewystarczające, a zwyczajowy złoty środek w tej sytuacji nie istnieje.

„Genialny plan” teatru Nie Ma, w reżyserii Tatiany Malinowskiej-Tyszkiewicz to lekka, humorystyczna opowieść o bezdzietnych małżonkach, Lindzie i Tomie, a także młodszych braciach  głównego bohatera, którzy nie ustatkowali się jeszcze życiowo, i którym z dużą łatwością przychodzi pakowanie się w tarapaty. Małżeństwo poznajemy w momencie starania się o adopcję wymarzonego dziecka i oczekiwania na odwiedziny pani kurator. Jak na farsę przystało, dzięki braciom Toma na małżeństwo spada cala gama wyjątkowo dziwnych przypadków, którym towarzyszą nagłe zwroty akcji i ciągłe wplątywanie się w gęstą sieć kłamstw. Rzecz jasna farsa, jako gatunek wyjątkowo podatny na sympatię widzów, znakomicie sprawdza się także w przypadku „Genialnego planu”.
 
Wyraziste postaci, minimalistyczna i doskonale wykorzystana scenografia to z pewnością plusy spektaklu. Jednakże zawsze w przypadku adaptacji anglojęzycznej sztuki na polskie poletko, także i tym razem nie mogę przeboleć niezmienionych imion z oryginalnych, angielsko brzmiących na polskie. Skoro sztuka zawiera kulturowo spolszczone elementy (jak chociażby kultową już odezwę: „Towarzysze! Pomożecie?”), to dlaczego nie można by z Lindy zrobić Lidkę, z Bingleya Bartka, a z Toma Tomasza czy chociażby Tomka. Pozostaje również kwestia bardzo stereotypowo przedstawionych albańskich uchodźców, która momentami moim zdaniem zakrawa o lekko obraźliwą, ale zrzucę to na barki farsy, która wiele rzeczy traktuje z przymrużeniem oka.
 
Spektakl godny jest polecania osobom, które w piątkowy wieczór cenią rzeczy łatwe i przyjemne (w najlepszym znaczeniu tych słów). Z całą pewnością nie zawiedzie się ten, kto przy najbliższej okazji poświęci czas by pośmiać się przy żmudnej i karkołomnej realizacji „Genialnego planu”.
Foto: 
Mariusz Krawczyk / www.teatrniema.pl

Zobacz również