Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Duet zespołowy - Oho!Koko w ramach festiwalu AkuStyczeń

Zaistnieli w naszej redakcyjnej świadomości za sprawą Festiwalu Młodych Talentów – od razu padła decyzja o przeprowadzeniu wywiadu dla naszego portalu, a zaraz po zwycięstwie podczas przeglądu, "na szybkiego" zaprosiliśmy ich do programu telewizyjnego, który współtworzyliśmy. Podczas AkuStycznia duet Oho!Koko dał o sobie znać po raz kolejny...

Oho!Koko
 
Niemalże szturmem zaczęli zdobywać lokalne media, a występ podczas VI edycji festiwalu AkuStyczeń jedynie potwierdza zasadność zainteresowania dziennikarzy. Słysząc/czytając o składzie zespołu: dziewczyna, która śpiewa i chłopak z gitarą akustyczną (do tego będący parą w życiu prywatnym), można nabrać podejrzeń i machnąć ręką mówiąc: "pewnie łzawe love story: on jej serwuje płaczliwe akordy, a ona wyje robiąc wielkie maślane oczy... A ta nazwa? Skrzyżowanie gdakania z... nie wiadomo czym". Można tak pomyśleć, ale lepiej po prostu posłuchać i zweryfikować swoje domysły.
 
Duet zespołowy
 
Klub Rocker, klimat staroci, rockowe i psychodeliczne akcenty wystroju, mała scena (w sam raz dla dwojga – wiem coś o tym, bo bywałem w tym miejscu na koncertach innego duetu.. bardziej znanego, ale także poruszającego się w zupełnie innej stylistyce muzycznej), te elementy doskonale się dograły tworząc pubowy nastrój lekkiej nierealności. Koncert, jak to koncert, zaczął się z lekkim opóźnieniem, poprzedzony (mówionym) wstępem Daniela Źródlewskiego (po klaśnięciu publiczności dla każdego z partnerów i patronów – całkiem dobry wymyk, żeby nie przedłużać). Ze sceny popłynęły dźwięki, które dzięki licznej maści efektów, maskowały fakt, iż tylko dwie osoby są za nie odpowiedzialne. Gdyby do klubu wszedł ktoś nie wiedzący co się w nim dziś odbywa i jedynie usłyszałby muzykę, pewnie wyszedłby w te pędy, niechąc zapłacić sporej sumy za koncert z chórkami, ciemnoskórą wokalistką i umięśnionymi gitarzystami (gdyby jednak zdecydowałby się wyjąć portfel i stawić czoła "wymogom wejścia", nie pożałowałby na pewno).
 
Wybrzmiał hymn
 
W koncertowym repertuarze znalazły się zarówno kompozycje własne, jak i covery ("Raggamuffin" Selah Sue, "Hometown glory" Adele). Każda z nich urzekająca ciepłym, ale i mocnym, barwnym wokalem Alicji oraz bardzo różnymi w stylistyce (od typowo akustycznych po rockowe) aranżacjami muzycznymi Marka, wzbogaconymi o działania efektów, sampli i przesterów. Kiedy (jako ostatni zaplanowany na wieczór utwór) wybrzmiały dźwięki "Riding for love" (nagranie poniżej) publiczność żywiołowo zareagowała brawami i okrzykami – wszak można uznać tę kompozycję za swoisty hymn tegorocznego AkuStycznia (vide: trailer festiwalu).
 

 
Prawie drugie tyle
 
Oczywiście na lekko ponad półgodzinnym występie skończyć się nie mogło i widzom udało się wyprosić od Oho!Koko 4 kolejne piosenki na bis (które stanowiły niemalże drugą połowę koncertu). Po każdym utworze rozbrzmiewały gromkie brawa, okrzyki zadowolenia, a w trakcie szepty: "ale są zajebiści" (źródło wypowiedzi: fan page zespołu na portalu Facebook). Po koncercie nadszedł czas na osobiste gratulacje, Ala z Markiem rozdawali uśmiechy, przyjmowali komplementy i częstowali fanów naklejkami ze swoim logo. A tym, których na koncercie zabrakło, pozostaje wyczekiwać kolejnego występu, albo... płyty, o której już niedługo powinno zrobić się naprawdę głośno.
Foto: 
SzczecinGlowny.org

Zobacz również