Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Gorączka bluesowej nocy z Piotrem Nalepą Breakout Tour

Dwadzieścia minut do 21:00 a klub na Powstańców Wielkopolskich zaczyna cierpieć na brak miejsc. Gospodarze dwoją się i troją, by jak najwięcej osób mogło spocząć, więc krzesła cudownie się namnażają i w gruncie rzeczy większość ma swoje miejsca. Na scenie zaś rozbrzmiewa "Daję ci próg". Free Blues tonie w słowach: "Próg, na którym siada nocą blues".

Ciepłe przyjęcie, kilka słów od wokalisty Roberta Lubery i zespół leci dalej. Na drugi ogień "Nauczyłem się niewiary", następnie "Takie moje miasto jest". W składzie upamiętniającym nie tylko twórczość Tadeusza Nalepy, ale i Miry Kubasińskiej nie mogło zabraknąć damskiego głosu. Zatem na scenie pojawia się córka Roberta - Żaneta Lubera, która pięknie poprowadziła "Na drugim brzegu tęczy". Mimo, że brakowało tutaj saksofonu na wstępie jak w oryginale, słuchało się tego z nieukrywaną przyjemnością.
 
I to co wywołało dzikie okrzyki przy pierwszych dźwiękach, czyli "Gdybyś kochał, hej!" Jeden z najbardziej rozpoznawalnych kawałków grupy Breakout. Petarda sama w sobie rozhulała salę, tak że w czasie grania kolejnych pozycji muzycznych odważniejsi wykonywali "giętkoruchy" przed samą sceną, gdzie przez moment skład Piotra Nalepy zniknął, a paradowały plecy. Nikt jednak nie miał za złe emocjom mniejszości. Panowała przepełniona "peace and love" atmosfera.
 
Repertuar mnie przerósł. Nie pomyślałabym, że koncert będzie trwał bite trzy godziny. Niezwykle chwytającym numerem był "Chciałabym być słońcem" z albumu NOL, gdzie rodzinne wokale Luberów splotły się w jedność, co dało niesamowity efekt. Moją uwagę zwróciły "Przyszła do mnie bieda", bardzo rasowe "Pomaluj moje sny", głębokie "Co się stało kwiatom", czy "Do kogo idziesz". Interesującym przerywnikiem była solówka perkusisty i basisty. Bawili się na gitarach Piotr Nalepa i Robert mieszając solówki z akordami prowadzącymi. A na deser zachwyciły po kolei "Poszłabym za tobą", "Oni zaraz przyjdą tu" oraz "Kiedy byłem małym chłopcem"
 
Nie było mi dane posłuchać na żywo Tadeusza Nalepy i Miry Kubasińskiej w duecie. Nie to pokolenie, nie te czasy. Syn - Piotr Nalepa wraz z ekipą robią coś wielkiego, przybliżają nam ich, poruszają serca dojrzalszych i tych młodszych wiekiem. Nie bez powodu więc bisowano w sobotni wieczór dwa razy i to na stojąco.
Foto: 
Marta Siłakowska

Zobacz również