Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Na falach Odry – Lobotomia i Kaseciarz

Trzeci koncert pod szyldem portalu TegoSlucham.pl, zbliżający się koniec roku – mądre głowy pokusiłyby się o jakieś podsumowania, analizy czy wnioski... Pozwolę sobie mimo wszystko skupić się wyłącznie na wczorajszym wieczorze w Odrze Zoo, spędzonym z Lobotomią i Kaseciarzem – świetnie zgranym duetem.

Odra nabrała wód!
Będąc lojalnie uprzedzonym (nie tylko ja, ale i reszta zainteresowanych – poprzez stronę wydarzenia na portalu Facebook), że koncert odbędzie się z opóźnieniem, stawiłem się w Odrze Zoo za kwadrans 21.00. Po wejściu i wstępnym rozeznaniu się w ilości osób w lokalu, a także, ogólnie ujmując, „rozpoznaniu bojem”... „szokłem” (mówiąc kolokwialnie).
Zamiast w dobrze znanym mi pomieszczeniu Odry Zoo znalazłem się w miejscu, które na myśl przywiodło mi klimat zimowych ogródków kawiarnianych. Stało się tak za sprawą innego rozstawienia sceny (nie „w kącie” przy ścianie z drzwiami wejściowymi, ale naprzeciwko toalety), a co za tym idzie – głębszym wystawieniu stolików w pomieszczeniu i szerszym ich rozstawieniu. Jednak przede wszystkim wyżej wymienione odczucie poczułem przez „lampo-grzejniki” podgrzewające atomosferę (byli tacy, co bez kurtek chodzili, a basista Kaseciarza w samej koszulce występował!).
Jednego więc jestem pewien: tej zimy Odra nie zamarznie!
 
Na oddziale
Chwilę po 21.00 zaczęło się – Lobotomia weszła na scenę i zaczynając koncert wprowadziła publiczność w psychodeliczne stany muzyczne. Spore wrażenie wywarły na mnie „Cyrk” i „Będę Cię Bił”, a także utwór (w treści wysoce niecenzuralny) kończący występ – miał prawdziwego kopa i szkoda, że tak mało osób odważyło się na pląsy przed sceną (może te grzejniki i herbatki rozleniwiły uczestników – gdyby nie było ogrzewania, trzeba byłoby rozgrzać się tańcem). Interesującym urozmaiceniem muzycznym były wykorzystywane klawisze (w tym niepopularne organy), zaś abstrakcyjne teksty doskonale komponowały się z muzyką. Lobotomia swobodnie lawirowała między elementami różnych stylów: od reggae, przez rocka po punk i, oczywiście, psychodeliczną jazdę przy przesterowanych wokalach.
 
Na fali!
Koncert Kaseciarza był dokładnie tym, czego się spodziewałem: solidnym i dobrym wykonem z pazurem. Panowie z Krakowa kończyli w Odrze swoją trasę koncertową jednak nie widać było po nich zmęczenia. Fani gatunku, określanego surf rockiem, nie mogli wyjść niezadowoleni! Szkoda jedynie, że przy „Dance”, "dancu" za bardzo nie było... Trzech muzyków zaserwowało publiczności podróż w czasie i przestrzeni (klimat amerykańskich garażowych kapel z lat '60) – ich muzyka doskonale nadaje się zarówno jako podkład do zagranicznych wojaży, jak i ekstremalnych imprez, kończących się dewastacją i zniszczeniem (ale zawsze, mimo wszystko, z „happy endem”).
 
DoTegoTancze.pl
Tak się prezentuje, w moim mniemaniu, ostatni w tym roku, organizowany pod szyldem TegoSlucham.pl, a będący pod naszym patronatem medialnym, koncert. Mam nadzieję jedynie, że na kolejny publiczność mniej do serca weźmie sobie frazę „tego słucham”, a bardziej „do tego tańczę”.
 
Foto: 
TegoSlucham.pl

Zobacz również