Redaktorzy ABC - część 1

Wywiad z redaktorem legendarnego szczecińskiego Radia ABC - Arturem Tatinkiem Szyszkowskim.

Jak trafiłeś do radia ABC?
Pracowałem w Radio AS, gdzie zmontowała się ekipa tzw. spadochroniarzy, którzy przeszli do ABC. Radio AS nadawało na częstotliwości należącej do diecezji szczecińskiej i w pewnym momencie, z radia gdzie była wolność puszczania muzyki, stało się rozgłośnią w której zaczęło przybywać audycji o charakterze katolickim i siłą rzeczy mniej miejsca było dla muzyki. Nie za bardzo się z tym zgadzałem, więc kiedy pojawiła się okazja robienia „swojego” gdzieindziej, przeszedłem, z innymi namówionymi przez Piotra Czajkowskiego, do Radia ABC.
 
Jaką audycję prowadziłeś na antenie ABC?
Byłem samozatrudniony w Radiu ABC i prowadziłem jednoosobową działalność gospodarczą. Z tego co pamiętam prowadziłem Rock’n’roller i Radio Garaż z Dzidkiem, oprócz tego sobotnie poranki ze starymi polskimi przebojami z lat 50-tych i 60-tych i audycje w ciągu dnia. Bardzo dobrze pamiętam uliczny konkurs Pełen Bak. Kierowałem w nim moim osobistym ”niebieskim szerszeniem” czyli Fiatem 125p kolorze navy blue. Jeździliśmy m.in. z Robertem Siwym Nowakiem   po ulicach Szczecina i wypatrywaliśmy aut z naklejką Radia ABC. Gdy kierowca wywołany przez radio, po numerze rejestracyjnym,  odpowiadał na nasze radiowe wezwanie, to wygrywał pełny bak paliwa.  Chociaż to nie do końca był pełen bak, tylko 20 czy 25 litrów ale zawsze coś. Zdarzało się, że po 15 na placu Grunwaldzkim było sporo samochodów z naklejkami, a ich kierowcy wypatrywali niebieskiego dużego fiata.
 
Najlepsze przeżycie/wspomnienie związane z radiem?
Wszystko co się z nim wiązało. Miałem dwadzieścia kilka lat, byłem singlem, mogłem się dobrze bawić. Pracowałem w radiu, co było czymś naprawdę przyjemnym. To nie była praca w fabryce czy na uczelni. Robiłem to, co lubiłem. Szczególnie przy pierwszym etapie radia poznałem bardzo dużo ciekawych ludzi. Idąc do pracy, nie liczyłem przesiedzianych godzin. Byłem radiowcem z wewnętrznej potrzeby.
 
Ostatni dzień radia ABC w Twoich oczach.
Tych ostatnich dni, przeżywanych za każdym razem tak samo, było kilka. Ale ostateczny nastąpił w 2005 roku. Od wiosny spodziewaliśmy się, że ktoś kupi spółkę. I stało się to latem.  Ostatni dzień nadawania radia ABC w ostatniej wersji to 18.08.2005. Jak zwykle prowadziłem poranek i już wiedziałem, że w ciągu kilku godzin przyjedzie pan z RMF FM, który przejmie radio. Pamiętam, że ściągaliśmy wszystkich związanych wtedy z rozgłośnią, aby mogli powiedzieć „Do usłyszenia”. Ostatnie słowa, chyba ok. 15.30 wypowiedział Robert Siwy, wspierany przez wielu ludzi w studiu. Potem zapanowała około minuta ciszy na 98,4 FM i zaczęła się inna era……
 
Czy możemy liczyć na rzeczywistą reaktywację ABC?
Nie sądzę, że miałbym teraz na to czas. Solidne przygotowanie jednej audycji zajmuje kilka godzin. Mam już inne sprawy na głowie. Ale może inni zechcą coś zrobić, w ABC przez kilkanaście lat było wiele osób.
 
Czym zajmujesz się teraz? Czy nadal jesteś związany z mediami?
Imałem się różnych zajęć, ale zawsze miały one związek z muzyką. Teraz puszczam muzykę na imprezach. Cieszy mnie, gdy ludzie dobrze się bawią i mają dobre wspomnienia. No i do tego jestem mężem, ojcem, Tatinkiem i mam 5 kotów. Nadal słucham punkrocka, ska i wielu innych gatunków muzycznych.
 
Jak dziś wyglądałaby formuła radia ABC? Co należałoby zmienić, a co wciąż jest atrakcyjne? Czy widzisz następców?
W radiu ABC doceniało się audycje autorskie. Funkcjonowało coś, czego w dzisiejszych mediach nie ma – słuchacze utożsamiali się z rozgłośnią. Teraz żyjemy w trochę innych czasach. Można włączyć last.fm i szukać muzyki na własną rękę. Jeszcze niedawno dobrym przykładem dla mediów mógł być szczecin.fm z masą fajnych ludzi z Radia ABC i młodszej generacji. Teraz portal wszczecinie.pl może być uznany za całkiem dobry.
 
Jakie nadzieje wiązałeś z dwudziestoleciem?
Trzeba sobie powiedzieć, że wbrew oficjalnej nazwie, to nie jest reaktywacja. Pod tym słowem można rozumieć, że jest to jednodniowe przypomnienie radia, w celu ocalenia go od zapomnienia. Ze względu na pracę nie mogłem się wybrać na to wydarzenie. Szkoda, bo miło by było zobaczyć starych znajomych, chociaż nie wiem, ilu z nich bym rozpoznał. Ale życzyłem koleżankom i kolegom genialnej zabawy, znakomitych wspomnień. I oby jak najwięcej osób usłyszało o radiu ABC.
Foto: 
1 - pryw.archiwum; 2 - Agnieszka Muchla

Zobacz również