Komunikat o błędzie

Deprecated function: Function create_function() is deprecated w views_php_handler_field->pre_render() (linia 202 z /var/www/d7/sites/all/modules/views_php/plugins/views/views_php_handler_field.inc).

Gooralu... zagraj nam (w) Better Place

O słodko–gorzkiej mieszance wrażeń odczuwanych na koncercie zachwycającego Goorala, który w mroźny, piątkowy wieczór wystąpił z premierowym materiałem w klubie City Hall.   

Gooral to artysta, którego nie trzeba przedstawiać ani bywalcom Przystanku Woodstock ani entuzjastom muzyki elektronicznej. Szczecińscy amatorzy koncertów mieli okazję usłyszeć go na zeszłorocznym koncercie na sali koncertowej na Ludowej. Przedwczorajszy koncert był wyjątkowy ze względu na promocję nowej płyty Goorala, zatytułowanej „Better Place”. Klimat nowego materiału odchodzi od góralszczyzny, większość utworów śpiewana jest w języku angielskim.

 

„W murowanej piwnicy tańcowali zbójnicy”!

W murowanej piwnicy klubu City Hall zgromadziło się wielu zbójników czekających na urzekające brzmienia serwowane przez Goorala i jego współtowarzyszy: Kamera i Wiosnę. W ramach supportu imprezę rozkręcał „YETZ to”. Po północy mieliśmy okazję zacząć skakać w rytm dźwięków z nowej płyty. Gooralowi nie pierwszy raz nie było wszystko jedno, jak skacze publiczność (do góry, nie do przodu). Niektórym zbójnikom zarzucić mogę brak wyczucia (krzyczęli, kiedy Gooral prosił o ciszę) i brak kultury osobistej (nie lubię okrzyków typu: „napierdalać”).

 

„Mam plan, że plamy nie dam”.

Gooral nie zapomniał o tym jak mocno zakorzeniła się w nas sympatia do jego starszych kawałków, jak również do singli z nowej płyty. Zdążyliśmy się z nimi dobrze osłuchać, bo na premierę nowego albumu czekaliśmy długo. Nowe utwory, które miałam okazję usłyszeć na żywo pierwszy raz na koncercie, zostały przyjęte przez publiczność bardzo entuzjastycznie, mimo to Gooral zdecydował: „Zasłużyliście na ,Karczmareczkę'!”. Nagrodę otrzymaliśmy razy trzy. Jestem pod ogromnym wrażeniem występu Kamera, świetnie poradził sobie z wokalem, beatboxem i piszczałką pasterską. Równie dobrze oceniam wokal Wiosny - świetny głos plus dobry angielski, a do tego czarujący uśmiech i swobodne podejście do publiczności. Usłyszeliśmy m. in. „I need Better Place”, „Pod jaworem (Scapegoat)”, „Ja siedzę robię muzę”, „Zbójnicki”, „W moim ogródecku”.

 

„I need Better Place”.

City Hall to jeden z lepszych szczecińskich klubów. Po piątkowym koncercie nasuwa się jednak dość ważne pytanie: czy to miejsce nadaje się do tego, żeby organizować tam koncerty? Moim zdaniem nie. Argument pierwszy: w klubie jest mała przestrzeń. Sala jest zbyt wąska, jak na koncertowe skakanie, nawet to w górę. Przy takim oświetleniu, jakie było w piątek, trudno o zrobienie dobrego zdjęcia. Argument drugi: fatalne nagłośnienie. Gdybym miała oceniać występ pod kątem tylko i wyłącznie nagłośnienia, powiedziałabym, że to najgorszy na jakim byłam. Za dowód niech posłuży następujący fakt: stojąc pod głośnikiem można było swobodnie rozmawiać ze znajomym...

 

Wyszłam z koncertu z mieszanymi uczuciami. Rozczarowało mnie to jakimi jesteśmy gospodarzami, my, mieszkańcy "secesyjnego miasta Magnolii, Karla Loewe, Sydonii Borkówny, Paryża Północy". Z drugiej strony wiem, że dobra muzyka zawsze się obroni i tak było w tym przypadku. Mam nadzieję, że Gooral nadal będzie nas zaskakiwał coraz to lepszymi projektami i ,jak jasny gwint rozkręci się'!

Foto: 
Mat. organizatora

Zobacz również