Parę dni temu, kiedy słońce próbowało wstać, rozdarło się nade mną niebo. Dzikie gęsi leciały w kluczu w okolicach Stawu Brodowskiego. Słabą zimę mamy, jeśli lecą na północ. Poprzewracało się ptaszkom, ale muszę im podziękować. Rozbudziły mnie wtedy, nie na żarty, w drodze do pracy.
Hamburg
A może to mnie się ich kierunki lotu pomyliły? Źródła pewne wyjaśniają tak: "[...] widok klucza, który w styczniu leci sobie np. pod Szczecinem na wschód, wcale nie musi być zwiastunem wyjątkowo wcześnie nadchodzącej wiosny. Chwilę później ptaki mogą zawrócić na zachód i zdążą jeszcze tego samego dnia, po ledwie kilku godzinach nieprzerwanego lotu, dolecieć pod Hamburg [...]". Aha, Hamburga im się zachciało. Gęsi też swój rozum mają.
Teren budowy
Jeśli mowa o zwierzątkach – następnymi bohaterkami są sarny. Tak, te milusie, brązowo umaszczone, czteronożne stworzenia z białymi kuperkami lub jak to fachowcy określają: „z białym lustrem na pośladkach”.
Pojawił się dnia ostatniego stycznia film na YouTube. „Deers was sought from the site / Sarny wyproszone z budowy” się nazywa i z typowo przyrodniczego można powiedzieć na wstępie kończy się „z cicha pęk” zachowaniem jeleniowatych. Odsyłam pod link i pytam dalej: kto lub co tym razem tkwi w „Matrixie”?
Góra lodowa
Sarny w powyższym materiale brnęły po śniegu. My w Szczecinie również w ostatnim czasie w białym puchu się pławimy. Co jak co, już się bałam, że w tym roku „białe połacie” nie zawitają i pierdykną w najmniej właściwym czasie, czyli wiosną. Już nie na YouTube a na Facebooku wielu szczecińskim oczom ukazał się piękny obrazek, zdjęcie, jak bieluteńki gmach Filharmonii zlewa się z ośnieżonym nachyleniem Muzem – Centrum Dialogu PRZEŁOMY. Wśród licznych udostępnień z chęcią cytowano komentarz „ Góra lodowa w swoim naturalnym otoczeniu”. Taki egzotyk w centrum miasta mieć? W głowie się nie mieści!
Trzepak
Przydałoby się czasem zawiśnięcie na trzepaku, do góry nogami. Sporo rzeczy w umyśle się rozjaśnia, gdy ciepła krew napływa do łepetyny. Trzepaki gromnie z podwórek osiedlowych pousuwano. Przeszkadzało? Jest jeszcze stanie na rękach, jak ktoś potrafi.
Foto:
Marta Siłakowska