W czasach, w których słowo ,,kino” kojarzy się z miejscem usytuowanym w galerii handlowej, a popcorn i cola stanowią nieodłączny element celebrowania weekendu przed dużym ekranem, warto zastanowić się nad wartością szczecińskiego kina, które jest sławne i niepozorne zarazem.
Kino Pionier to najstarsze kino świata. Owszem, rekordy Guinnessa robią wrażenie – na pewno na turystach. Czy my - „miejscowi” - czujemy się podekscytowani faktem, że „nasze” kino jest starsze od innych? Niekoniecznie. Mimo to warto wiedzieć, że kino Pionier 1907 (tak brzmi jego pełna nazwa) nie raz i nie dwa zmieniało swoje imię. Na początku nosiło nazwę „Helios”, potem ,,Weltkinotheater”, ,,Odra”, a dopiero później (od 1950 roku) - ,,Pionier”.
W kinie tym zachwyca nas coś, co w skrócie można nazwać niezależnością. Nie jest to niezależność całkowita i słowo to nie oddaje dokładnie tego, co mamy na myśli. Nie da się całkowicie odłączyć od relacji pieniądze – film, nawet niszowe produkcje potrzebują sponsorów i promocji – jakiejkolwiek.
Inaczej jest z wielkimi wytwórniami. Finansują wielkie kampanie polityków, zarabiają na parkach rozrywki, sprzedają kolorowe gadżety z myszą i gadającym drobiem. Wielkie wytwórnie wiedzą, kiedy wypuścić film – nie daj Boże podczas lokalnych świąt – chyba, że grupa docelowa nie wykazuje w badaniach dużej religijności. Tak, tak. Duże wytwórnie stać na badania rynku. Podczas wnikliwej obserwacji tego gąszczu biznesowych układów, planów i badań łatwo zagubić się w poszukiwaniach odpowiedzi. Odpowiedzi na co? Podstawowe pytanie, które brzmi: jaką rolę we współczesnym kinie odgrywa sam film?
Właściciele kina Pionier deklarują: ,,Unikamy wielkich komercyjnych produkcji. Nasz główny repertuar to kino europejskie, azjatyckie, południowo-amerykańskie. Chcemy pokazywać ambitne kino dla ludzi, którzy widzą w filmie nie tylko rozrywkę. I to wszystko bez pop-cornu, bez mlaskania.....” Jak mówią – tak robią. Tytuły granych filmów rzadko brzmią znajomo. W zamian za to długo pozostają w pamięci – pod warunkiem, że skusimy się na seans.
W szczecińskim Pionierze wyświetlano filmy zauważone lub / i nagrodzone na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym T-Mobile Nowe Horyzonty. W styczniu tego roku można było obejrzeć m. in.: „Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków”, ,,Kiedy umieram”, ,,Nieznajomy nad jeziorem”, filmy te prezentowane były w związku z T-Mobile Nowe Horyzonty Tournée.
W ostatnich dniach kino Pionier przeżywa remont dolnej sali – „Kiniarnii”. Według informacji, jakich nam udzieliła współwłaścicielka kina – Pani Wanda Szewczyk, wstawiony zostanie cyfrowy projektor, który za około miesiąc pokaże swoje możliwości. Sam wygląd sali również ulegnie diametralnej zmianie. Bar, który stał po lewej stronie pomieszczenia kinowego, tym razem usytuowany będzie na tyłach. Zwiększy się ilość miejsc o trzy stoliki. Położona zostanie nowa podłoga. Bardzo ładna jest, tak nawiasem mówiąc, bo już część było nam dane zobaczyć. Natomiast nowe stoły i fotele mają się pojawić w „Kiniarnii” w przyszłym tygodniu.
Prawdę powiedziawszy, nie możemy się doczekać, kiedy sala znów będzie otwarta i zapraszała na seanse filmowe, zachowując przy tym swój dawny rytuał oglądania bez wyżej wspomnianego mlaskania, a przy filiżance herbaty, kawy bądź lampki wina.
