Relacje

Czyli promocja płyty "Mam dwóch wnuków w Birmingham" tria KAZANA / TWISTER / ALBAN-JUAREZ. Zadyma, w sensie muzycznym oczywiście. Po scenie walało się mnóstwo wspaniałych dźwięków. 

Tennis Music Festival, wieńczący muzycznie dni wypełnione sportową rywalizacją w ramach Pekao Szczecin Open, potrafi zwabić na korty nawet absolutnych tenisowych laików. Cykl otworzył koncert zespołu Chłopcy Kontra Basia, więc nie dziwi, że osiągnął ten cel bez trudu.

Dobiegł końca trwający trzy dni XII Międzynarodowy Festiwal Teatrów Niezależnych Pro-Contra. Kilka spektakli wypadło z programu z przyczyn niezależnych (żeby pozostać w konwencji festiwalu), kilka się przesunęło, a reszta pozmieniała swoje godziny i miejsca. Mimo licznych programowych perturbacji udało nam się jednak niektóre z nich zobaczyć. Czy było warto?
 

Folk, country, a i rock and roll uraczyły ludzi zgromadzonych tłumnie w Browarze Stara Komenda i nie było to przeżycie pojedyncze, lecz podwójne, potrójne też jakby się ktoś uparł. Wystąpiła pochodząca z Kolorado Moriah Woods w akompaniamencie formacji The Jet-sons z Rzeszowa, potem w swoją muzyczną podróż zabrali nas sami Panowie.

Jeśli na kimś architektura nowej siedziby Filharmonii nie robi wrażenia, powinien w trybie natychmiastowym wejść do jej wnętrza i spróbować tym samym obojętnym tonem powiedzieć, że w dalszym ciągu nie ma się nad czym zachwycać. I powinien dodatkowo usiąść w sali symfonicznej, posłuchać tam IX Symfonii Beethovena, a potem zostać przy swoim zdaniu. Niech ktoś próbuje, ale nie wróżę sukcesu.

Chociaż projekt "Transgraniczna sieć nowych mediów", zgodnie z założeniami, został zakończony, to jego efekty w postaci nawiązanych relacji oraz zdobytej wiedzy, doświadczenia czy nabytych umiejętności, pozostaną dla uczestników na dużo dłużej.

Plebiscyt na Najpiękniejszą Witrynę w Szczecinie zakończony. Kto zwyciężył? I czy tego typu działania mają głębszy sens?

„Kiedy grałem w Wiedniu, pięknym mieście, spędziłem wieczór z pewną bardzo wysoką Austriaczką. Chciałbym zadedykować tej kobiecie piosenkę zatytułowaną „Cold”. Mam nadzieję, że jej tu nie ma…”

Kilka miesięcy temu po raz wtóry wybuchła w Szczecinie House-mania. Bilety na wtorkowy koncert rozeszły się szybciej niż najwyższej jakości pieczywo, a na minuty przed koncertem pod bramą Zamku Książąt Pomorskich można było wyczytać na kartonikach „kupię bilet”.

W połowie lipca Nowogard tętnił kulturalnym życiem. Mnogość projekcji filmowych, koncertów, warsztatów i wystaw pochłonęła miasto oraz wszystkich do niego przybyłych bez reszty. Czy warto było wpaść tam choć na kilka dni?

Strony